Do najciekawszych debat z pewnością zaliczyć należy tę pod nazwą: „Rozważania o poranku, czyli kto i jak najlepiej najlepiej budzi ludzi”. Była to pogadanka z Dennisem Clarkiem i Arno Müllerem. Spotkanie to zorganizowano w pierwszym dniu konferencyjnych zmagań.
Jeszcze tego samego popołudnia rozmawiano na temat jakości muzyki prezentowanej w polskich radiach – dyskusji zatytułowanej: „Dużo singli do grania, czyli o tym ile muzyki przepada i dlaczego” przewodzili Tomasz Kopeć (A&R Manager/Pomaton EMI), Piotr Mikołajczyk (Sony Music), Piotr Metz (Radiostacja) oraz Grzegorz Skawiński (grupa O.N.A.). Gwiazdą wieczornej przedkoktajlowej części spotkania była zaś Sarah Connor – młoda Niemka, która zaistniała w polskich radiach czarując słuchaczy swoim „Let´s Get Back to Bad Boy”.
W drugim dniu Konferencji na uwagę zasługiwały takie panele dyskusyjne, jak: „Współpraca bez problemów”, czyli pogadanka o kontaktach pomiędzy redaktorami muzycznymi, a wytwórniami fonograficznymi. Uzupełnieniem tej sesji był panel pod nazwą: „Czy airplay wpływa na sprzedaż płyt?”, któremu przewodziła Alina Dragan. Ciekawe były także prezentacje na temat audytorium radiowego firm: SMG/KRC Media Poland oraz GFK Polonia- to we wtorek oraz środowa dyskusja na temat badań radiowych 2001 z punktu widzenia domów mediowych.
Konferencji towarzyszyły prezentacje produktów rozmaitych firm obecnych na tegorocznej Konferencji oraz wizyty artystów poszczególnych domów fonograficznych. Wśród muzycznych akcentów warto, więc wymienić nazwiska takich artystów, jak: Ewa Bem, Muniek Staszczyk, Kaja Paschalska, Katarzyna Skrzynecka czy Natalia Kukulska.
W tym roku zwiedzający mogli obejrzeć ofertę sprzętu 42 wystawców. Czy to dużo czy mało? Biorąc pod uwagę rynek 40 milionów potencjalnych słuchaczy to raczej skromny rezultat. A szkoda, bo Radio Conference to wciąż największa i jak dotąd jedyna w Polsce odbywająca się cyklicznie tego typu impreza.
Ile trzeba było zainwestować, aby móc uczestniczyć w tej imprezie radiowców? Niemało. Koszt dwudniowej akredytacji wynosił 600 PLN. To trochę dużo, jak na kieszeń niejednego dziennikarza z małej lokalnej rozgłośni. Na pochwałę zasługuje jednak to, że szefowie techniczni stacji uczestniczyli w Konferencji bez żadnych opłat.
Kilka godzin dyskusji, spotkań, debat, zwiedzania stoisk ze sprzętem, nagrody dla najlepszych produktów prezentowanych podczas Konferencji oraz dobra zabawa- oto, czym była 9. Radio Conference. A co będzie za rok? Zobaczymy…