Rodzina… liczę na jej dynamiczny rozwój.
Mieszkam… jakkolwiek patetycznie to nie zabrzmi, mieszkam w najlepszym miejscu na świecie
– w Warszawie.
Moja kariera… w antycznym Rzymie osoba podtrzymująca wieniec laurowy powtarzała triumfatorowi:
„Jesteś tylko człowiekiem”. Cokolwiek się osiągnęło, trzeba pamiętać o pokorze… Choć oczywiście mam nadzieję, że najlepsze jest wciąż przede mną!
Konkurencji zazdroszczę… nie miejcie mi tego za złe – niczego. Ale nie mylmy tego z brakiem szacunku do konkurencji.
Brakuje mi odwagi… ze wszystkich cnót wyżej cenię rozwagę niż odwagę… Od lat myślę o kursie prawa jazdy na motocykl. Może się wreszcie odważę…
Porażki… owszem, były. Drobne i większe. Z niektórych niestety nie wyciągnąłem żadnych wniosków.
Ale zawsze powtarzam za Łodzią Kaliską – „Bóg zazdrości nam pomyłek”.
Ludzi oceniam… często. Zresztą, to również część moich obowiązków zawodowych. Dużo łatwiej mają ci, którzy z zasady nie oceniają i nie muszą tego robić. Cenię za to mojego Brata.
Rezygnuję, kiedy… czuję, że się narzucam. Nauczyłem się, że rezygnacja we właściwym momencie jest często znacznie lepsza od kontynuacji za wszelką cenę.
Nie interesuje mnie… ku rozpaczy wielu osób – sport.
Zawsze znajdę czas na… rozmowę z pracownikiem. Staram się nie zaniedbywać kontaktów z moim zespołem. No cóż, ale pracować też trzeba…
Znajomym polecam… „Gospodę pod Kogutem”, „Wołokę” M.Wilka i wycieczkę do Izraela.
Niezastąpiony gadżet… Blackberry.
Pieniądze wydaję… z naganną lekkością.
Podróże… ostatnio miałem okazję odwiedzić wiele niezwykłych miejsc. Ogromne wrażenie zrobił na mnie Izrael. Między nami mówiąc, najlepiej się czuję w Wilnie i Budapeszcie.