niedawnym uziemieniem tych odrzutowców, podała Wall Street Journal.
Redukcje zatrudnienia, które dotyczyć będą głównie pracowników kontraktowych, nie są niczym nadzwyczajnym w związku poprawą poziomu sprawności przy produkcji nowego samolotu i były przewidywane jeszcze zanim na jaw wyszły poważne problemy z akumulatorami w samolotach dreamliner, podaje gazeta. Dwie poważne awarie akumulatorów doprowadziły do tego, że w połowie stycznia międzynarodowe władze lotnicze uziemiły te samoloty.
Cięcia mogą dotknąć nawet 20 procent pracowników w niektórych zespołach w zakładzie mieszczącym się w North Charleston w Karolinie Południowej, donosi gazeta powołując się na anonimowe źródło. W sumie zakład ten zatrudnia 6000 osób.
Firma Boeing nie potwierdziła tych zwolnień, ale powiedziała agencji Reutersa, że planuje w mniejszym zakresie polegać na pracownikach kontraktowych w swoim zakładzie w Karolinie Południowej.
– Boeing regularnie korzysta z kontraktowych pracowników i „pomocy branżowej” w celu uzupełnienia posiadanej siły roboczej podczas natężenia prac i przy realizacji programów, które wymagają przyspieszenia produkcji – to jest normalna praktyka w branży lotniczej – powiedział rzecznik Boeinga Marc Birtel. – W miarę, jak poprawiamy sprawność naszych procesów, doszkalamy nowych pracowników i zdobywamy doświadczenie produkcyjne w naszym zakładzie w Karolinie Południowej, będziemy dalej ograniczać korzystanie z pracowników kontraktowych i pomocy branżowej przy realizacji naszych celów produkcyjnych.
Zakład w Karolinie Południowej jest drugim zakładem Boeinga, gdzie montowane są samoloty 787, obok większego zakładu mieszczącego się w Everett w stanie Waszyngton, na północ od Seattle. Obydwa te zakłady produkują pięć dreamlinerów miesięcznie.
Producent samolotów podaje, że jak dotąd uziemienie modelu 787 nie spowodowało zwolnienia tempa produkcji, i zamierza zrealizować plan podwyższenia produkcji do 10 dreamlinerów miesięcznie do końca 2013 roku.