Mediarun.com

Urbański za Wildsteina

– Andrzej Urbański staje przed bardzo trudnym zadaniem. Bo wszyscy teraz będą mu patrzeć na ręce trzy razy bardziej uważnie niż Wildsteinowi. To nie jest zły kandydat. Był dziennikarzem i prasowym i telewizyjnym. Jest jednak dużo bardziej polityczną postacią niż Wildstein – pisze na swoim blogu publicysta Igor Janke.

Łukasz Warzecha, komentator Faktu, przypomina, że trwanie Bronisława Wildsteina na stanowisku szefa TVP było dla wielu osób probierzem intencji kierownictwa PiS. – Nie spełniły się obawy tych, którzy twierdzili, że Wildstein telewizję upartyjni. Nie upartyjnił, za to zbalansował, choć ewidentnie miał problemy z jej organizacyjnym opanowaniem – uważa publicysta.



Reklama

– Ta zmiana dużo mówi nam o samej partii Kaczyńskich, która z partii przemian socjalno-prawicowych staje się ostatecznie partie etatystyczno-socjalistyczną. Ceni serwilistycznych urzędników jak Kaczmarek, Urbański a odsuwa niezależnych konserwatystów i liebrałów jak Wildstein czy Sikorski – tłumaczy nam Tomasz Wróblewski, wiceprezes Polskapresse.

Zdaniem Warzechy Bronisław Wildstein padł ofiarą politycznego targu sprzed paru tygodni. – Premier Kaczyński upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu: w zamian za poparcie Samoobrony w sprawie powołania Sławomira Skrzypka na prezesa NBP, obiecał głowę Wildsteina – mówi nam Warzecha.

– Nie ma co specjalnie ronić łez nad odejściem Wildsteina, który nie był dobrym prezesem państwowej TV. Pod jego kierownictwem TVP stała się politycznie jednobarwna i zdominowana przez publicystów z obozu tzw. IV RP. A przy tym często nudna i nieporadna, wręcz amatorska. Trudno było bez zażenowania oglądać takie twory jak np. ‘Misja specjalna’ Anity Gargas – mówi nam Wojciech Maziarski, zastępca redaktora naczelnego Newsweeka.

Bogusława Chrabota, redaktor naczelny Polsatu, uważa, że zmiana prezesa oznacza dla TVP trzęsienie ziemi i rewolucję kadrową. – Na pewno ta zmiana nie wpłynie pozytywnie na standing TVP w bardzo konkurencyjnie zapowiadającej się ramówce wiosenno – letniej – wyjaśnia nam Chrabota.

– Nowy prezes Andrzej Urbański krytykuje głownie zawartość programów informacyjnych. To oznacza, że – wbrew temu co deklaruje – jest politykiem, który przyszedł zrealizować polityczne zadanie – mówi nam Amelia Łukasiak, z-ca redaktora naczelnego Rzeczpospolitej. – Myślę, że to ogromny błąd. Przewiduję, że jakość programu szybko pogorszy się, a to przełoży się na oglądalność – dodaje.

Dla Ewy Wanat, redaktor naczelnej Radia Tok FM, żadne odwołanie i żadna nominacja w TVP nie jest zaskoczeniem. – Chciałabym tylko przy tej okazji powiedzieć, że prezes publicznej niemieckiej ARD jest na swoim stanowisku niezmiennie od 18 lat, a rządy, koalicje, prezydenci zmieniali się – przypomina.

Exit mobile version