Z propozycją współpracy wyszedł Robert Korzeniowski, mój serdeczny przyjaciel. – Co było przyczyną rozstania przed trzema laty? Niby wszyscy byli ze co? Miałem rację. Poza tym dążyłem, aby ujawniono kontrakty na transmisje, w których swój udział mial Boniek. A potem do TVP przyszedł Janusz Basałaj i na Woronicza nie miałem już czego szukać. – Wybrańców Janasa także pan nie będzie oszczędzał? – Nie. A piłkarze zamiast biadolić: k…jacy ci Anglicy byli słabi, niech z nimi w końcu wygrają.