Krzysztof Klimczak, wiceprezes ds. sprzedaży, Strauss Cafe:
– W rozmowach między specjalistami – sprzedawcami czy ogólnie, w gronie osób zarządzających biznesem przedstawia się opiekę posprzedażową, podtrzymywanie relacji jako pewien świat idealny. Tymczasem w biznesowej codzienności często jest inaczej. Przede wszystkim jest wiele branż takich, gdzie klient wchodzi, kupuje i nawet nie oczekuje specjalnej relacji. Po drugie – jeśli moi przedstawiciele handlowi odwiedzają kilkanaście tysięcy sklepów każdego miesiąca i mają pośrednią drogę sprzedażową do konsumenta finalnego to wiadomo, że sprzedawca nie ma szans nawiązać relacji z końcowym klientem, a nawet nie powinien tego robić, bo nie ma czasu. Chociaż oczywiście waga relacji w przypadku wielu biznesów jest nie do podważenia. Jakiś czas temu szedłem z żoną po prozaiczną rzecz do sklepu elektronicznego. Moja żona chciała coś kupić i oczywiście nie kupiła. A ja chciałem tylko pooglądać, co tam mają w ofercie. Wyszedłem z nowym kinem domowym, wydałem parę tysięcy. Można patrzyć na to tak jak kiedyś się patrzyło na relacje z klientem – że sprzedawca mnie dopadł, sprzedał mi skutecznie i jest zadowolony. Ale chodzi o to, że ja jestem ogromnie zadowolony z takiego zakupu. Sprzedawca mnie dopadł i uświadomił mi, że mój poprzedni sprzęt nie był taki jak powinien, nie był wystarczający. Jestem szczęśliwy, że moja żona potrzebowała tą prozaiczną rzecz w tamtym sklepie, bo spotkałem bardzo dobrego sprzedawcę, który poprawił jakość mojego życia. Nasza relacja może nie była bardzo długoterminowa, dotyczyła jednego miejsca i czasu, ale była bardzo dobra. Sprzedawca był rzetelny i rozpoznał moją potrzebę, której sobie nie uświadamiałem. I co najważniejsze, dziś może nie poznałbym już tego pana, który był sprzedawcą, ale poznałbym markę sieci sklepów elektronicznych z którą mam długotrwałe dobre skojarzenie.