Nowe Stowarzyszenie ma być konkurencją dla ZASP-u na rynku telewizyjnym i filmowym. Jak widać po składzie organizacji (należą do niej także Krzysztof Pieczyński, Wojciech Malajkat, Olaf Lubaszenko) SAFT ma reprezentować gwiazdy, które w telewizji zarabiają najwięcej. Wartość tantiem telewizyjnych to rocznie kilkanaście milionów złotych.
– W Polsce jest miejsce dla drugiej organizacji reprezentującej interesy aktorów, zwłaszcza że nasze stowarzyszenie chce specjalizować się w obsłudze rynku filmowego i telewizji – mówi Cezary Pazura, jeden z inicjatorów powstania SAFT-u.
– ZASP odpowiada za tak wiele dyscyplin sztuki – teatr, estradę, balet, że trudno mu się wywiązywać ze wszystkich obowiązków w sposób zadowalający ogół. Aktorzy związani z SAFT-em uważają, że pobierana od nich prowizja jest zbyt wysoka, nie wiedzą, na jakie cele przeznacza się ich pieniądze. Nie zawsze też ZASP był skuteczny.
– W ciężkich czasach, kiedy musieliśmy od podstaw budować system chroniący interesy finansowe aktorów, wszyscy znali nasz adres, teraz o nim nagle zapomnieli. Nikt w kontaktach ze mną, ani z kolegami ze związku nie sygnalizował żadnych wątpliwości, nie próbował rozmawiać.
Wciąż jesteśmy do nich gotowi – mówi Kazimierz Kaczor, prezes ZASP-u i tłumaczy, że wysokość prowizji pobieranej za obsługę tantiem wyznaczają nie władze związku, lecz społeczna komisja.
Gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi oczywiście o pieniądze. ZASP pobierał 18 procent prowizji, natomiast nowa organizacja deklaruje, że zabierze aktorom tylko 10 proc.
– Choć ZASP zajmuje się takimi ważnymi dla środowiska sprawami, jak opieka nad Domem Aktora Weterana w Skolimowie, dokumentacja teatralna, nie trafiła na te szczytne cele ani złotówka z funduszu tantiem – dodaje prezes Kaczor. – Wysokość prowizji jest zawsze rozważana przez komisję.
Obowiązywały już stawki 18, 20, 11, 14 procent i zawsze zależało to od tego, jak wiele procesów prowadziliśmy w obronie środowiska. Przy kwotach, których domagamy się od nadawców, bywa, że musimy wpłacić w sądzie wpis w wysokości 150 tys. zł, opłacić prawników. Mówienie o 10-procentowanej prowizji to obiecywanie Niderlandów.
– Szkoda, że o mechanizmach rozliczania tantiem dowiaduję się z prasy – zauważa Cezary Pazura i przyznaje, że jeśli będzie konieczne podniesienie prowizji, na pewno nie zadecyduje o tym żadna komisja, lecz wszyscy członkowie SAFT-u.