siedziby w celach głównie promocyjnych, może mieć mniej „mieszkańców”, niż do tej pory przypuszczano – podał serwis Cnet. A liczba ta ma duże znaczenie, zwłaszcza dla inwestorów i reklamodawców.
W ubiegłym tygodniu firma Linden Lab podała, iż w wirtualnym świecie Second Life przebywa 2 325 015 internautów. Firma zdefiniowała „mieszkańca” jako awatara o unikalnej nazwie z prawem do logowania się na stronach gry. Wśród tych „mieszkańców” znajdują się jednak tacy, którzy tylko raz odwiedzili wirtualny świat i nie zamierzają do niego wrócić. Liczbę tę należy też skorygować o użytkowników, którzy posiadają kilka awatarów – często nawet do pięciu – z których każdy policzony został osobno.
Prawdziwa liczba aktywnych, indywidualnych użytkowników, którzy regularnie odwiedzają Second Life może w rzeczywistości sięgać poziomu 200-230 tys. – szacują Linden Lab i inne firmy.
Najnowszym przedsięwzięciem realnych firm w tym wirtualnym świecie jest współpraca IBM i firmy Sears w celu umożliwienia użytkownikom wizualizacji zakupów, które planują do swoich realnych domów. Dzięki temu internauci mogą przekonać się, jak przedmioty znajdujące się w ofercie Sears będą wyglądały w ich mieszkaniach – wszystko dostępne jest w trzech wymiarach.