Podczas niedzielnej emisji „Życia Pi” w Polsacie duża część kluczowego monologu głównego bohatera pod koniec filmu została zagłuszona przez komunikat lektora promujący nadchodzące programy stacji. Powinien on zostać nadany dopiero podczas napisów końcowych, ale pojawił się wcześniej.
Fragment z tą wpadką natychmiast trafił na portale społecznościowe, a na Polsat wylała się fala krytyki za to, że zakłócił widzom obejrzenie jednego z najważniejszych momentów filmu. Na oficjalnym profilu stacji na Facebooku pojawiło się ponad 300 krytycznych komentarzy. W związku z tym do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęła skarga na Telewizję Polsat.
Nie wiadomo. jaka ewentualna sankcja może grozić stacji. Emitowanie zapowiedzi przez lektora w czasie napisów końcowych filmów jest stosowane przez nadawców powszechnie. Dawniej stacje dzieliły jeszcze ekran na dwie części – na jednej połowie nadawano napisy, a w drugiej materiały autopromocje, ale praktyka ta została zakwestionowana przez KRRiT.
Rzecznik Polsatu Tomasz Matwiejczuk w poniedziałek przeprosił za niedzielną wpadkę, tłumacząc, że był to niezamierzony błąd techniczny.
Warto dodać, że KRRiT bada też sprawę nadawania przez Polsat pasków z reklamami na dole ekranu podczas emisji filmów. Stacja twierdzi, że jest to zgodne z prawem.