– Jest to związane z inflacją i poniekąd kłopotami ze ściągalnością abonamentu – poinformowała Dorota Jasłowska, rzecznik prasowy przewodniczącej KRRiT Danuty Waniek. Jak się okazuje, w pierwszym półroczu tego roku wpływy z abonamentu radiowo – telewizyjnego były o 2 proc. niższe, niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Zebrano 18 mln złotych mniej.
Obecnie za używanie radioodbiornika trzeba zapłacić miesięcznie 4,8 zł. Kwota ta wzrośnie od 1. stycznia 2004 roku o 15 groszy. Roczna opłata wyniesie 55,9 zł, wędrując w górę o 1,8 zł.
Miesięczny abonament za korzystanie zarówno z odbiornika telewizyjnego, jak i radiowego, wzrośnie od stycznia o 50 groszy, do poziomu 15,4 zł z 14,9 zł. Rocznie trzeba będzie zapłacić o 6 zł więcej, czyli 173,9 zł.
Jasłowska poinformowała, iż w chwili obecnej ściągalność abonamentu od osób indywidualnych wynosi około 51 proc. Odsetek ten jest tak niski ze względu na brak odpowiednich uregulowań prawnych w tej kwestii. Miała to zmienić nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji – projekt poszedł jednak do kosza.