Jeszcze parę dni temu firma Don King Productions, będąca w posiadaniu praw do emisji pojedynków bokserskich poza granicami Stanów Zjednoczonych żądała od stacji telewizyjnych 200 tys. dol. Przez pewien czas wszyscy myśleli, że polski kanał telewizyjny otrzyma prawa do transmisji za 170 tys. dol. Później jednak kwestią sporną stał się pojedynek Tomasza Adamka, który TVN chciał pokazać bez wnoszenia dodatkowej opłaty. W nocy z środy na czwartek przedstawiciele Don Kinga zgodzili się na 150 tys. dolarów a potem kwota spadła do 120 tys. dol.
Wcześniejsze zamieszenie wywołało duże rozgoryczenie Ziggy Rozalskiego, przyjaciela i menedżera Gołoty, który groził, że jeśli TVN nie przyjmie wcześniejszych warunków, to przekaże prawa do pojedynku za darmo dla Polsatu. TVN emitował już parokrotnie walki Andrzeja Gołoty. Jesienią 1997 roku za pojedynek boksera z Lennoksem Lewisem zapłacił 220 tys. dol. a za walkę z Chrisem Byrdem 120 tys. dol.
Robert Wichrowski spodziewa się, że teraz samą walkę obejrzy 2 mln widzów, a powtórkę 4 mln, w zależności od wyniku, którym zakończy się pojedynek. TVN w ostatnich miesiącach wyraźnie stara się o pozyskanie większej widowni męskiej.