Mediarun.com

TVP kontra Rzeczpospolita

Szanowny Pan
Maciej Łukasiewicz
Redaktor Naczelny „Rzeczpospolita”

Szanowny Panie Redaktorze!
27 lipca 2004 r. na łamach „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł „Cały ten telewizyjny zgiełk”. Wpisuje się on w cykl krytycznych publikacji zamieszczanych na łamach kierowanego przez Pana pisma, dotyczących Telewizji Polskiej oraz sposobu pełnienia przeze mnie funkcji członka Zarządu TVP do spraw programowych. Z przykrością pragnę zauważyć, że przygotowujący artykuły dziennikarze nie próbowali poznać mojego stanowiska w tej sprawie.

Zapraszamy Ciebie na konferencję

BEAUTY HEALTH
AI & DIGITAL TRENDS 2025

Marketingsummit.eu

22 MAJA 2025 | Hotel RENAISSANCE - WARSZAWA


II Edycja konferencji dla liderów branży beauty & health!

🔹 AI i nowe technologie – jak zmieniają reguły gry w marketingu beauty?
🔹 e-Commerce 3.0 – personalizacja, która naprawdę sprzedaje!
🔹 Nowe pokolenia, nowe wyzwania – jak mówić do Gen Z i Alpha, żeby słuchali?
🔹 TikTok i influencer marketing – od viralowych hitów do realnych konwersji!
🔹 ESG czy greenwashing? Jak tworzyć autentyczne strategie zrównoważonego rozwoju?
🔹 Jak stworzyć społeczność wokół marki i budować lojalność klientów w digitalu?
🔹 Retail przyszłości – co musi się zmienić, aby sprzedaż stacjonarna przetrwała?


📅 Program i prelegenci - Marketingsummit.eu
🎟️ Bilety - Marketingsummit.eu
🎤 Zostań prelegentem - Marketingsummit.eu

Reklama

Uważam, że publikacje przedstawiające sytuację w TVP w oparciu o anonimowych informatorów „związanych z kierownictwem TVP”, „pracowników TVP”, „naszych rozmówców” nie prezentują pełnej i prawdziwej sytuacji w TVP S.A. Jednocześnie doceniam troskę „Rzeczpospolitej” o pozycję, rozwój i wizerunek publicznego nadawcy, o interesy widzów. Wierzę, że tworzenie telewizji niezależnej, obiektywnej, dobrze służącej widzom, uczestniczącej w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego jest naszym wspólnym celem. Dlatego na Pana ręce przekazuję oświadczenie, w którym publicznie odpowiadam na zarzuty stawiane kierowanemu przeze mnie pionowi programowemu TVP oraz mnie osobiście. W przypadku niejasności czy wątpliwości z przyjemnością odpowiem na pytania dziennikarzy „Rzeczpospolitej”.

Łączę wyrazy szacunku

Ryszard Pacławski
Członek Zarządu TVP S.A

Szanowny Panie Redaktorze, na podstawie art. 31 ust. 1 ustawy Prawo Prasowe, zwracam się z prośbą o zamieszczenie na łamach „Rzeczpospolitej” sprostowania do artykułu pt. „Bo telewizja zgasła” ponieważ znalazła się w nim nieprawdziwa informacja, iż „winę za awarię [powodującą przerwę w emisji programu TVP] ponosi spółka zależna TVP S.A – TP Emitel”.
Sprostowanie:

„TP EmiTel nie jest spółką zależną TVP S.A. a Telekomunikacji Polskiej S.A.. Telewizja Polska nie ponosi odpowiedzialności za brak emisji Programu 1 i Programu 2 w dniu 24.07.2004 r. spowodowany awarią Stacji Linii Radiowych TP EmiTel”.
Jarosław J. Szczepański, rzecznik Telewizji Polskiej S.A.

Szanowni Państwo!

27 lipca 2004 r. na łamach „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł „Cały ten telewizyjny zgiełk”. Wpisuje się on w krytykę Telewizji Polskiej oraz sposobu pełnienia przeze mnie funkcji członka Zarządu TVP S.A do spraw programowych. Większość z tych publikacji, w oparciu o wypowiedzi anonimowych informatorów „związanych z TVP”, prezentuje nieprawdziwy i szkodliwy dla Telewizji Polskiej wizerunek spółki oraz opis panującej w niej sytuacji. Obejmując stanowisko członka Zarządu TVP S.A do spraw programowych mówiłem o konieczności publicznej debaty dotyczącej Telewizji Polskiej. Uważam bowiem, że tylko w wyniku dialogu i ścierania się różnorodnych racji mogą powstać rozwiązania korzystne dla spółki, a przede wszystkim dla widzów. Pragnę więc zająć stanowisko w toczącej się wokół Telewizji Publicznej dyskusji, odpowiedzieć na stawiane zarzuty.

1. Realizacja zmian w TVP
Podstawowym zarzutem są zbyt wolno zachodzące zmiany w TVP, z prasowych łamów padają żądania rewolucji kadrowej i programowej. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że Telewizja Polska to olbrzymie przedsiębiorstwo i każda procedura wymaga czasu. Można próbować iść na skróty i sterować telewizją ręcznie. Jednak według mnie takie postępowanie byłoby zaprzeczeniem istoty tego czym powinna być publiczna telewizja, odejściem od tak postulowanych zmian. Do tej pory każda kolejna ekipa przychodząca na Woronicza hołdowała zasadom rewolucji. Efekt był taki, że mechanizmy budzące wątpliwości i utrudniające pełnienie przez TVP misji publicznego nadawcy pozostawały, zmieniali się jedynie ludzie. Obowiązywała „zasada wahadła” – jedne skrajne rozwiązania zastępowano innymi, zaś pracownicy diametralnie zmieniali swoje postawy i wizję wraz ze zmianą Zarządu. Teraz także pojawiają się, publiczne wypowiedzi osób związanych z rynkiem mediów, że „ludzie lewicy powinni odejść z Telewizji Publicznej”. Uważam, że to błąd, którego musimy uniknąć. Nie pozwolę, by o tym, kto pracuje w TVP, pojawia się na antenie decydowały względy polityczne. To właśnie byłoby „konserwowanie starego układu”. Przywróćmy w TVP normalność, w której jedynym miernikiem powinny być kompetencje, profesjonalizm – słowem względy merytoryczne, a nie polityczne czy towarzyskie! Naszą rolą jest tworzenie przejrzystych, zrozumiałych i uczciwych reguł, procedur według, których są podejmowane decyzje zarówno kadrowe, finansowe jak programowe. Czytelnych zarówno dla pracowników, współpracowników TVP S.A, producentów zewnętrznych, twórców telewizyjnych i filmowych, widzów, komentatorów, polityków, dla opinii publicznej. Tylko takie, jasno określone, akceptowane przez wszystkie środowiska, zasady zagwarantują stabilność działania spółki, jej autorytet, dadzą gwarancje rzetelnego wypełniania misji publicznego nadawcy. Wprowadzanie przemyślanych, korzystnych dla spółki i długofalowych zmian, publiczna dyskusja nad propozycjami poszczególnych procedur, są mniej efektowne niż natychmiastowa rewolucja, mniej atrakcyjne jako temat publikacji. Zgadzam się z Prezesem Janem Dworakiem, że zmiany rewolucyjne, mogą jedynie zaszkodzić telewizji publicznej.

2. Praca w Zarządzie Telewizji Polskiej
Lektura publikacji prasowych skłania do wniosku, że we władzach TVP S.A panuje permanentny konflikt uniemożliwiający działania spółki. Te nieprawdziwe „informacje” podważają sens jednej z najważniejszych zmian jakie zaszły w działaniach i kształcie Telewizji Publicznej w ciągu ostatniego roku. Decyzją Rady Nadzorczej dwuosobowy Zarząd TVP S.A został zastąpiony pięcioosobowym. Nastąpiła postulowana przez opinię publiczną, środowiska twórcze, stowarzyszenia producenckie, instytucje regulujące działanie mediów decentralizacja decyzji w Telewizji Polskiej. Wprowadzono jasny podział kompetencji członków Zarządu. Każdy z nas odpowiada za określony obszar i zgodnie z kodeksem spółek handlowych z efektów swoich działań jest rozliczany przez Radę Nadzorczą. Ja odpowiadam za program i koordynuję pracę wszystkich oddziałów terenowych. Jednak strategiczne decyzje, zgodnie z wprowadzonymi przez Radę Nadzorczą zmianami, podejmowane są kolegialnie przez Zarząd. Gwarantuje to sprawne działanie spółki, przejrzystość oraz kształtowanie wspólnej, korporacyjnej polityki. Z katalogu 12 decyzji wpływających na kształt programu aż 9 leży w gestii Zarządu, należą do nich m.in.: strategia, najważniejsze zakupy programowe, produkcja zewnętrzna, ramówka, budżet i najważniejsze decyzje kadrowe. Jestem przeciwny, by pod hasłem „zmian w TVP” polegających na zmianach kompetencji członków Zarządu wracać do modelu zarządzania Telewizją z czasów … Roberta Kwiatkowskiego – kiedy decyzje o kluczowym znaczeniu dla spółki podejmowane były de facto jednoosobowo przez prezesa. Doprowadziło to do kryzysu, na który skutecznym lekarstwem była zmiana modelu Zarządzania spółką na kolegialny. „Informacje” dotyczące rzekomego konfliktu w Zarządzie, oparte o anonimowe źródła, uważam za działanie na szkodę spółki i kreowanie jej nieprawdziwego wizerunku. Oświadczam, że moim zdaniem, nie ma konfliktu w Zarządzie Telewizji Polskiej. Moi koledzy z Zarządu – także szczególnie Pan Prezes Jan Dworak – niejednokrotnie podkreślali to już w swoich wypowiedziach. Istnieje za to wymiana poglądów, ścieranie się różnych racji, szukanie najkorzystniejszych rozwiązań. Zostaliśmy wybrani, aby rozwiązywać problemy, a dyskusja, wymiana argumentów umożliwiają podejmowanie najlepszych decyzji. Tak dzieje się w zarządach wszystkich spółek na świecie. W przypadku różnicy zdań i nie osiągnięcia kompromisowego rozwiązania istnieją określone przez prawo procedury, ich stosowanie jest naturalną czynnością a nie świadectwem „kryzysu”, co sugerują niektóre media. W trakcie niemal półrocznej pracy Zarządu większość decyzji podjęliśmy jednomyślnie, chociaż część z nich poprzedzała twarda dyskusja, lecz to także nie jest dowodem „kryzysu” wręcz przeciwnie – okazało się, że udało nam się znaleźć konsensus.

3. Decyzje kadrowe
„Języczkiem u wagi” telewizyjnych zmian stały się sprawy kadrowe. W pełni zgadzam się z decyzją Rady Nadzorczej o obsadzaniu najważniejszych stanowisk w firmie w drodze konkursów. Był to także jeden z punktów prezentowanego przeze mnie programu. Sam zostałem wybrany w drodze konkursu, niemal jednogłośnie przez Radę Nadzorczą TVP S.A. Uważam, że to najbardziej przejrzyste narzędzie doboru pracowników na kluczowe stanowiska w spółce, pozwalające uniknąć pozamerytorycznych sporów, nacisków ze strony różnych grup towarzyskich, politycznych, czy związanych wspólnymi interesami innymi niż dobro Publicznej Telewizji. Dlatego pion programowy, którym kieruję, przeprowadził konkursy, w których zostali wybrani np. nowi dyrektorzy oddziałów terenowych i regionalnej „trójki”. Największe emocje wzbudził wybór dyrektora Programu 1. To jeden z przykładów twardych dyskusji w Zarządzie. Podjęliśmy decyzję, którą uważam za dobrą dla spółki, wpisującą się w całość projektowanych przez Zarząd zmian. Dalsze decyzje kadrowe w podległym mi pionie będą podporządkowane strategii programowej, względom merytorycznym, kompetencjom, dobór pracowników odbywał się będzie według klarownych reguł. Niedopuszczalne jest aby pracownicy i współpracownicy TVP o tym, że mają stracić posadę dowiadywali się z gazet lub na telewizyjnym korytarzu, bez argumentów, bez uzasadnienia, bez rozmowy z przełożonymi. Będę bronił dobrego imienia każdego pracownika telewizji, który rzetelnie wykonuje swoją pracę. W tym zakresie będę współpracował ze związkami zawodowymi. Chcę aby ci, którzy profesjonalnie i uczciwie pracują, gwarantują najwyższy poziom przygotowywanych programów byli spokojni. Jeśli zaistnieją ku temu powody będę stanowczo przeciwstawiał się: – czystkom kadrowym i usuwaniu kompetentnych i profesjonalnych pracowników ze względów politycznych, towarzyskich, nie związanych ze sprawami merytorycznymi, – próbom pozbawienia pracy pracowników których profesjonalizm doceniają nawet konkurenci, autorów cenionych, misyjnych, cieszących się popularnością programów, – bezpodstawnemu usuwaniu programów z ramówki lub ograniczaniu ich emisji. Pozostanę wiernym zasadzie, że praca w Telewizji Polskiej jest wyróżnieniem, uznaniem najwyższych umiejętności zawodowych, wiąże się z prestiżem i wiarygodnością. Dlatego, wzorując się na rozwiązaniach obowiązujących w BBC, przygotowałem i w najbliższym czasie przedstawię Zarządowi „Kodeks 4 zasad” narzucający standardy obowiązujące w Telewizji Publicznej. Są to: „Zasada służby publicznej. Praca w Telewizji Publicznej służy całemu społeczeństwu. Pracownicy TVP S.A. swoją postawą tworzą wizerunek TVP S.A jako instytucji kulturotwórczej i ponad podziałami. Zasada dobra wspólnego. Telewizja Publiczna jest dobrem wspólnym, służącym wszystkim obywatelom, dbającą o zaspokajanie potrzeb widzów, służącą polskiej racji stanu. Zasada czystych rąk. Pracownicy TVP S.A tworzą przejrzyste sytuacje związane z decyzjami programowymi i finansowymi, nie łączą interesów zawodowych z prywatnymi. Zasada uczciwej konkurencji. Wszyscy pracownicy Telewizji Publicznej są równo traktowani i mają równe szanse rozwoju zawodowego, a w szczególności dostępu do udziału w produkcji telewizyjnej”.

4. Zmiany w pionie programowym
Publiczna debata wokół zmian programowych w TVP S.A koncentruje się na poszczególnych programach i nazwiskach prowadzących. Zarzucano mi blokowanie zmian w TVP, bo na antenie nie pojawiły się twarze jednych dziennikarzy i publicystów, za to pojawiają się inne. Z podawaniem do publicznej wiadomości konkretnych propozycji programowych postanowiłem poczekać do czasu rozstrzygnięcia konkursów na stanowiska dyrektorów anten oraz ośrodków. Uważałem i uważam, że Ci, którzy w nich zwyciężyli nie powinni być stawiani przed faktami dokonanymi. Tak jak zapowiadałem podczas konkursu, nie zamierzam, nie zamierzałem i nie będę ingerował w kształt poszczególnych audycji. Rolą i obowiązkiem Zarządu TVP i jego poszczególnych członków jest tworzenie ram, które treścią wypełniają dyrektorzy anten, dziennikarze i telewizyjni twórcy. W czasie pierwszych kilku miesięcy działalności nowego Zarządu w nadzorowanym przeze mnie obszarze programowym dokonano wielu zmian. Do najważniejszych z nich należą: – przyjęcie nowatorskiej jesiennej ramówki To pierwsza ramówka, za którą ten Zarząd ponosi pełną odpowiedzialność. Podeszliśmy niezwykle poważnie do konstruowania jesiennej oferty programowej. Po raz pierwszy przyjęto najpierw ogólne założenia do ramówki, na podstawie których anteny konstruowały swoje jesienne plany programowe, co wpłynie korzystnie na spójny wizerunek telewizyjnej oferty. – przeprowadzenie konkursów na stanowiska dyrektorów TVP1, TVP3 i czterech oddziałów terenowych. – opracowanie założeń do strategii oddziałów terenowych TVP, która czeka na zatwierdzenie przez Zarząd. Definiują one zadania i zasoby oddziału terenowego TVP jako dominującego nadawcy regionalnego. – udział w opracowaniu – konsultowanych właśnie ze środowiskiem producenckim – przejrzystych zasad współpracy Telewizji z producentami zewnętrznymi. Pracujemy też nad analogicznymi zasadami dotyczącymi współfinansowania produkcji filmowej. – przygotowanie założeń rozwoju dwóch ważnych agencji telewizyjnych, których zadania w TVP ulegają istotnej zmianie: Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i Agencji Produkcji Audycji Telewizyjnych. Zmiany w TAI dotyczyć będą m.in. rozszerzenia sieci korespondentów, doskonaleniu systemu reagowania na ważne wydarzenia, usprawnieniu koordynacji programowej i technicznej i wprowadzeniu zasady jej kolegialności. Planujemy też wprowadzenie kolegiów gatunkowych, a w przyszłości być może redakcji naczelnych, które koordynowałyby działalność programową anten w zakresie: sportu, filmu, publicystyki i informacji, audycji dla dzieci i młodzieży, muzyki poważnej, itd. – zostały przygotowane dokumenty pozwalające w najbliższym czasie powołać Rzecznika Widzów – od kilku tygodni trwają prace nad nową scenografią i charakterem „Wiadomości”. Poza tym wypełniając swoją misję Telewizja Polska relacjonowała wszystkie ważne dla polskiego widza wydarzenia polityczne, społeczne, kulturalne i sportowe. Do najważniejszych z nich należą: – wstąpienie Polski do Unii Europejskiej, – 41. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, – pierwsze wybory do Parlamentu Europejskiego, – Mistrzostwa Europy w piłce nożnej EURO 2004. Obecnie trwają intensywne przygotowania do relacji z obchodów 60-tej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i wielogodzinnych transmisji z olimpiady w Atenach.

5. Będę „torpedował”! „Torpedowanie prac zarządu”, czyli brak zgody na część propozycji zgłaszanych przez poszczególnych Członków Zarządu – zdaniem niektórych mediów i towarzysko-politycznych gremiów ma się stać przyczyną zawieszenia mnie w wykonywaniu czynności służbowych lub nawet odwołania. Takie opinie pojawiają się na łamach prasy zazwyczaj w przeddzień podejmowania przez Zarząd poszczególnych decyzji, zanim jeszcze rozpoczęliśmy jakąkolwiek dyskusję. Przyjmuję to jako szantaż i nieuprawnione, pozamerytoryczne naciski. Oświadczam, że jeśli propozycje będą szkodziły telewizji publicznej, jej pracownikom, widzom, realizowaniu misji, będą pozamerytoryczne, powodowane naciskami partii politycznych lub prywatnych gremiów bądź będą odstępstwem od wcześniej ustalonych reguł – przeciwstawię się im, nawet za cenę mojego usunięcia. Powołując mnie na stanowisko członka Zarządu Rada Nadzorcza TVP S.A zaufała prezentowanym przeze mnie poglądom. Nie zawiodę tego zaufania. Jestem za telewizją bezstronną, obiektywną i niezależną, która nie będzie faworyzować żadnej opcji politycznej czy grupy koleżeńskiej o określonych poglądach. Telewizją, która działa w interesie widza, jest miejscem równoprawnej debaty z udziałem partii politycznych, organizacji społecznych i pozarządowych. Telewizją, która wspiera polską kinematografię, jest mecenasem środowisk twórczych i producenckich, instytucją kulturotwórczą i opiniotwórczą. Jestem zwolennikiem telewizji obywatelskiej, która dostarcza pełnych, rzetelnych informacji o życiu publicznym, a także podejmuje debaty o najważniejszych problemach społecznych – sposobach zwalczania bezrobocia, uzdrawiania służby zdrowia, przeciwdziałania korupcji. Telewizji prezentującej różne światopoglądy i postawy, nie ulegającej naciskom, reprezentującej swoich widzów. Telewizji, która rzetelnie, godnie i profesjonalnie wypełnia swoją publiczną misję. Jestem zwolennikiem równowagi – prezentowania różnych postaw i światopoglądów, uwzględniania opinii, dyskusji a nie dyktatu. Uważam, że pluralizm poglądów i opinii w Telewizji Polskiej, w jej Zarządzie i Radzie Nadzorczej gwarantują kontynuację rozpoczętych reform. Zawsze sprzeciwiałem się i będę sprzeciwiał się niejasnym i pozamerytorycznym decyzjom kadrowym, usuwaniu wartościowych dziennikarzy i prezenterów, podejmowaniu strategicznych decyzji pod wpływem nacisków rozmaitych osób i gremiów lub lobbingu mediów, usuwaniu z ekranu programów o dużej popularności wśród widzów i wprowadzaniu nowych audycji bez wcześniejszego sprawdzenia ich potencjału oglądalności. Wszelkie takie decyzje mogą jedynie zaszkodzić telewizji publicznej oraz widzom i zapewniam, że będę je „torpedował” bez względu na konsekwencje. Bywam nazywany ”harcerzem” i takie przywołanie mnie cieszy. To właśnie harcerstwo nauczyło mnie konsekwentnego przestrzegania wartości i ustalonych zasad.

Ryszard Pacławski
Członek Zarządu TVP ds. programowych

Exit mobile version