Źródeł konfliktu doszukuje się w 1997 r., kiedy rozpoczął nadawanie TVN. Ruszył program informacyjny pod nazwą „TVN Fakty”. TVN nie zarejestrowała słowno-graficznego znaku towarowego audycji. Zrobiła to TVP z regionalnym programem informacyjnym – adresowanym do mieszkańców Wrocławia i Dolnego Śląska.
– Program silniejszy [„Fakty” TVN] przytłacza i szkodzi programowi regionalnemu. Korespondenci TVN nie mówią bowiem w relacjach „Fakty TVN”, tylko np. „Fakty, Katowice”. Tu słowem wyróżniającym jest nazwa „Fakty” i jak się biega po stacjach pilotem, to można pomylić programy – mówi „Gazecie Wyborczej” reprezentujący TVP rzecznik patentowy Henryk Zawadzki. Dodaje, że wrocławskie „Fakty” w godzinach wieczornych mają nawet 32-47 proc. oglądalności. Pełnomocnik TVP zarzuca TVN próbę zawłaszczenia „Faktów” (na rejestrację czekają kolejne trzy znaki ze słowem „Fakty”) i blokowanie TVP wejścia z jej „Faktami” na rynek ogólnokrajowy.
Urząd Patentowy nie uznał sprzeciwu TVP z powodu zbytnich różnic między znakami – telewizja publiczna skierowała sprawę do sądu. W czwartek sąd przyznał rację TVN. Stację reprezentował rzecznik patentowy Ryszard Kubisz. Telewizja Polska może jeszcze zaskarżyć wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego.