Dlaczego jedyna niezależna rosyjska telewizja zamilkła? Zdaniem przedstawicieli Kremla, jej działalność przynosiła po prostu za duże straty. Z wnioskiem o ogłoszenie jej upadłości wystąpiła państwowa spółka naftowa Łukoil, posiadająca zaledwie 15 proc. udziałów.
Co innego mówi tymczasem opozycja. Według niej stacja została wyłączona ze względu na krytyczną postawę wobec Kremla, a także kwestionowanie polityki prezydenta Putina względem Czeczenii. Czynnikiem, który mógł przechylić szalę był fakt, iż dziennikarze TV-6 pochodzili z przejętej przez państwowy Gazprom, od poszukiwanego listem gończym Borysa Bieriezowskiego, stacji NTV.
Również TV-6 należała do imperium medialnego Bieriezowskiego. Zamknięcie tej stacji w praktyce może oznaczać – przynajmniej na jakiś czas – koniec wolności mediów w Rosji Władimira Putina. Już wcześniej uciszył on bowiem m.in. współpracujący z Newsweekiem tygodnik…