Projekt takiego podatku został zgłoszony do projektu ustawy o kinematografii, nad którym pracuje podkomisja sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Zadaniem Instytutu Sztuki Filmowej byłby podział uzyskanych poprzez podatki funduszy na kolejne projekty filmowe. W ten sposób określona grupa przedsiębiorców (oraz ich klientów) miałaby finansować działalność innej grupy przedsiębiorców. Do grona wybranych z mocy ustawy dobroczyńców polskiej sztuki filmowej zostali zaliczeni także polscy i zagraniczni nadawcy telewizyjni, operatorzy kin, wypożyczalnie filmów.
Operatorzy komunikacji szerokopasmowej są już potencjalnie obciążeni innym podatkiem obrotowym – zgodnie z zapisami nowego prawa telekomunikacyjnego mieliby płacić do 1 proc. przychodów na rzecz rozwijania telefonii na terenach, gdzie często nie prowadzą nawet działalności.
W rządowym projekcie ustawy nie było zapisu obciążającego nowym podatkiem nadawców i operatorów komunikacji szerokopasmowej. OIGKK nie zakłada również, iż rząd obniża podatki dochodowe tylko po to, aby zastępować je podatkiem obrotowym. Kiedy jednak pomysł takiego podatku pojawił się w sejmowej podkomisji ds. ustawy o kinematografii, przedstawiciele Ministerstwa Kultury poparli go, wbrew wcześniejszemu projektowi rządowemu. Ponieważ nic nie wiadomo nt. zmiany oficjalnego stanowiska Rady Ministrów w tej sprawie, OIGKK wystosowało stosowne zapytanie do kancelarii Prezesa Rada Ministrów .
Operatorzy komunikacji szerokopasmowej są przedsiębiorcami, którzy nie mają wpływu na kształtowanie zawartości reemitowanych programów. Przedmiotem ich działalności jest tylko przekaz gotowych programów, za które wnoszą opłaty nadawcom, producentom bądź dystrybutorom kanałów tematycznych.
Zdaniem OIGKK, nie można mnożyć kolejnych zadań misyjnych z nowych obszarów działalności gospodarczej, ponieważ prowadzi to do nieuzasadnionego przenoszenia odpowiedzialności i kosztów zadań ciążących na państwie bezpośrednio na przedsiębiorców i obywateli, którzy są już płatnikami podatków bezpośrednich i pośrednich.