„Nie opłacać się to może komercyjnemu Polsatowi, ale publiczna telewizja utrzymywana i z reklam, i z abonamentu ma wobec widzów twarde zobowiązania. Nie może dłużej ich lekceważyć.” – pisze Super Express.
„Robert Korzeniowski, uroczy człowiek, szef sportu w TVP, był wspaniałym sportowcem. Podczas kolejnych olimpijskich igrzysk dał nam wiele niezapomnianych przeżyć. Dziś wychodzi na to, że nie dał, a tylko pożyczył na procent. Teraz tamte radości przychodzi nam spłacać.”
„Polska jest jedynym spośród krajów reprezentowanych na mistrzostwach, który nie dogadał się w sprawie transmisji z Niemiec. Nikt nie uwierzy, że to technika negocjacyjna, której celem jest tańszy zakup. To raczej przejaw niekompetencji szefów TVP i szefa sportu osobiście. Nie potrafi podjąć decyzji, więc ją odwleka. A powinno być inaczej. Jeśli ktoś nie potrafi podjąć decyzji, to odchodzi.” – pisze dziennik.