– Przyznał, że „pełnił służbę w organach bezpieczeństwa państwa w rozumieniu ustawy lustracyjnej”. – Po studiach w 1985 r. odbyłem roczną służbę wojskową, jak tysiące innych ludzi i zostałem powołany do Wojskowej Służby Wewnętrznej (WSW) – tłumaczy Jeneralski. – Nie byłem żadnym agentem tylko żołnierzem w polskim mundurze – dodaje. Jak zaznacza, ustawa lustracyjna stawia w jednym rzędzie konfidentów i żołnierzy, ale skoro wymienia WSW jako organa bezpieczeństwa, to napisał w oświadczeniu, że służył w WSW. – informuje „Rzeczpospolita”