Pięć lat istnienia Radia POGODA udowadnia bardzo kiedyś krytykowaną tezę – Dorośli ludzie potrzebują swojego radia! Takim radiem w Warszawie jest Pogoda. Większość nadawców kieruje swój program do ludzi młodych, kiedy statystycznie rzecz biorąc w Warszawie przeważają ludzie dorośli.
Niewiele się zmieniło od początku istnienia Radia POGODA. Większość piosenek to te same Przeboje, większość prezenterów to ciągle ci sami ludzie. Kiedy warszawskie stacje radiowe zmieniały formaty, audycję oraz prezenterów – POGODA niezmiennie prezentowała swój specyficzny punkt widzenia – tylko Złote Przeboje.
Zawsze też prezenterzy POGODY realizowali prosty pomysł – jak najwięcej grać i jak najmniej mówić, który był główną ofertą dla dorosłych warszawiaków. Świętujemy dziś piątą rocznicę powstania stacji radiowej, która stałość oferty traktuje jako podstawową zasadę. Dzisiejszą pozycję, zaufanie i lojalność słuchaczy Radio POGODA zawdzięcza…konserwatyzmowi.
Najpierw muzyka – to prosta recepta na sukces radia. Jeśli przebój jest słuchany przez 30 lat, to znaczy, że żadna nowość słuchana nawet przez 3 miesiące nigdy mu nie dorówna. Stąd tylko krok do stwierdzenia – żadnych nowości – tylko Złote Przeboje.
Profil muzyczny radia skupia wokół niego oddanych, dorosłych słuchaczy. Trzydziestolatków, dla których wspomnieniem są przeboje Tiny Turner, Roda Stewarda, Eltona Johna, czyli lata 80-te. Czterdziestolatków, zakochanych w muzycznych latach 70-tych, z ABBĄ, Boney M., Smokie i Dwa Plus Jeden. I Pięćdziesięciolatków, którym żadna inna stacja radiowa nie serwuje codziennie Czerwonych Gitar, Beatlesów, Elvisa Presleya, Czesława Niemena – gwiazd ich młodości, gwiazd lat 60–tych.
Od początku istnienia Radio grało i nadal gra olbrzymią ilość najlepszej polskiej muzyki. To Radio POGODA zaczęło przypominać (czasami po dekadach zapomnienia) piosenki takich wykonawców polskiej estrady jak: Czerwone Gitary, Trubadurzy, Czesław Niemen, Skaldowie, Dwa Plus Jeden, Zdzisława Sośnicka czy Halina Frąckowiak.
Pierwsza reakcja branży radiowej była jednoznaczna: to się nie uda! Obecnie najczęstsza reakcja to zazdrość. Ludzie, którzy pracują w Radiu POGODA są dumni z obecnej pozycji stacji. Pamiętają długie miesiące, początki POGODY, pamiętają, że to co zaproponowała POGODA było swego czasu rewolucją na warszawskim rynku radiowym.
W historii Radia POGODA było i jest wiele emocjonujących momentów. W kwietniu ubiegłego roku ruszyła akcja „Pogodny Warszawiak”. Jej pomysłodawcami są Marta Perchuć-Burzyńska i Marcin Sawicki, dziennikarze realizujący radiowe poranki. Wielokrotnie słuchacze opowiadali im o swoich wyjątkowych sąsiadach i znajomych. Marta i Marcin postanowili to wykorzystać, aby promować bezinteresowność, wrażliwość, życzliwość.
Dzięki temu pomysłowi mieszkańcy stolicy, głosując na innych warszawiaków, wybierają co miesiąc Jedynego. Stolica wzbogaciła się już o ośmiu laureatów tego niezwykłego plebiscytu. Są nimi ludzie prawdziwie pogodni, chętni do pomocy potrzebującym, ciepli i serdeczni. Tacy zwykli – niezwykli.
„Trzeba pomóc chorym dzieciom” to hasło, na które mieszkańcy Warszawy reagują od ubiegłego roku, kiedy ruszyła akcja, bardzo pozytywnie. Akcja polega na rozdawaniu warszawiakom butelek wody mineralnej za symboliczną złotówkę.
Już dwukrotnie dziennikarz Radia Pogoda Marcin Sawicki mieszkał przez kilka dni na rusztowaniu przed Centrum Handlowym King Cross Geant na Ursynowie i prowadził licytację do ostatniej butelki. Efekty akcji z ubiegłego i z tego roku to 177 618 złotych. Pieniądze te – podobnie jak w ubiegłym roku – zostały przekazane Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka na zakup pomp insulinowych dla dzieci chorych na cukrzycę.
„POGODA pomaga warszawiakom” – akcja organizowana wspólnie z Fundacją Pomoc Społeczna SOS Jacka Kuronia. Spośród mieszkańców Warszawy specjalna Kapituła wybiera osoby, które ze względu na swoją ciężką sytuację materialną i życiową wymagają pomocy finansowej; osoby, dla których nawet niewielka pomoc pieniężna jest niezwykle ważna. Do tej pory udało nam się pomóc 26 najbardziej potrzebującym rodzinom!
Warszawa da się lubić, a warszawiacy lubią się bawić. Radio POGODA od pięciu lat funduje swoim słuchaczom rozmaite akcje promocyjne.
Czasami angazuje w nie miasto. Trzykrotnie już wykorzystywano do nich miejskie billboardy: raz trzeba było szukać takich, które powieszono „do góry nogami”, potem uwagę zwracały przyczepione do nich manekiny zręcznie udające ludzi, a we wrześniu tego roku wybrany billboard „ożywał”.
Ta ostatnia akcja to „Złote przeboje na warszawskich ulicach”: uliczna wspomnieniowa sonda, połączona z niecodziennym happeningiem, którego bohaterami byli przechodnie – głównie słuchacze POGODY. W pamięci warszawiaków pozostanie także zapewne pierwszy na świecie pokaz mody pomnikowej. Szczególną modelką prezentującą kolekcję wiosna/lato 2002 była… Syrenka Warszawska.
Czasami wykorzystuje tylko własną antenę. Tak się stało, kiedy było „Chore radio”. Niemoc ogarnęła wówczas na kilka dni prezenterów stacji. Na antenie grała muzyka, a słuchacze sami, telefonicznie, zapowiadali utwory, przekazywali prognozę pogody i wieści z miasta. Tak też się dzieje przy okazji „Złotej piosenki”, codziennej akcji – konkursu, prowadzonej stale od 16-go września. Słuchacze odgadują tytuł i wykonawcę złotej piosenki dnia, wysyłają do radia fax i czekają. Bo codziennie nagroda jest jedna – 500 złotych dla nadawcy piątego w kolejności faxu.
A czasami łączy trzy w jednym. Była poranna audycja z ostatniego piętra Pałacu Kultury, była kąpiel na żywo w sobotnim „Pogodnym poranku” z Marcinem Sawickim – prowadzącym i kąpiącym się „w jednym”. Ale były także poważniejsze przedsięwzięcia. Jedno, które zapamiętali i kierowcy i policjanci, miało miejsce 26 września ubiegłego roku. Radio POGODA, w zamian za kulturalną i bezpieczną jazdę, w zamian za brak stłuczek, kolizji i wymuszeń pierwszeństwa podarowało kierowcom „Dzień bez mandatu”.
Wiele osób pamięta także tydzień kompletnej metamorfozy, której poddali się mieszkańcy Warszawy.
To był „Tydzień życzliwości w komunikacji miejskiej”. Akcja wymknęła się spod kontroli, wysiadła z autobusów i tramwajów, opanowała parki i ulice. Łatwo było w niej wziąć udział. Wystarczył uśmiech, uprzejmość i „dzień dobry”.