– Odbieramy to jako przejaw skrajnej arogancji i braku poszanowania prawa, które choć ułomne, nie daje podstaw do podejmowania takich działań. Komuś pomyliły się czasy stanu wojennego z demokratyczną rzeczywistością, gdzie praw dochodzi się przed sądem a nie na ulicy – powiedział na zwołanej na prędce w Krakowie konferencji prasowej Leszek Kozioł, wiceprezes sieci radiowej Eska.
Przedstawiciele Radia Eska sugerowali, że za zakłócaniem sygnału ich krakowskiej rozgłośni może stać gigant polskiej radiofonii z Kopca Kościuszki – RMF FM. Nazwa tej rozgłośni nie padła jednak ani razu na konferencji. – Jesteśmy w posiadaniu najnowszych wyników słuchalności, które potwierdzają dalszy dynamiczny wzrost ilości słuchaczy. To powód do dumy i zdenerwowania u konkurencji, które może podsuwać najgorsze metody w tej walce, walce o słuchacza – mówił w poniedziałek Leszek Kozioł z Eski.
Przedstawiciele stacji z Kopca Kościuszki zaprzeczają. Anna Kozłowska, rzecznik prasowa RMF FM, uważa ten zarzut za pozbawiony podstaw. Część dachów siedziby największego ogólnopolskiego radia jest bowiem wynajmowana innym podmiotom, w tym Fundacji Rozwoju Ziemi Gdowskiej, która była właścicielem koncesji na Radio Blue FM.
To właśnie od Radia Blue FM rozpoczęła się burza medialna wokół krakowskiej częstotliwości 97,7 FM. W kwietniu 2002 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odmówiła rozgłośni odnowienia koncesji. Stacja odwołała się od decyzji. Proces koncesyjny powtórzono, jednak i tym razem stacja Blue FM nie otrzymała koncesji na nadawanie. Dostało ją za to Radio Eska, które 13. grudnia rozpoczęło nadawanie w Krakowie na dotychczasowej częstotliwości Blue FM.
Właściciele Radia Blue FM skierowali sprawę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Uznali oni, iż Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie miała podstaw ku temu, aby nie przedłużyć im koncesji na nadawanie. Przypomnijmy, iż zwykle KRRiT przedłuża rozgłośniom koncesję na nadawanie bez problemów, o ile nie naruszą oni rażąco warunków koncesji. Do takiego naruszenia w przypadku Radia Blue FM, jak zaznaczali przedstawiciele tej stacji, nie doszło.
Nadajnik Radia Blue FM zamilkł 12. grudnia. Następnego dnia nadawanie na częstotliwości 97,7 FM rozpoczęła Eska Kraków. Jej szefem został Piotr Metz, związany wcześniej z RMF FM i Radiostacją. Do krakowskiej Eski przeszli radiowcy związani wcześniej z „żółtą” stacją, m.in. Marcin Jędrych i Tomasz Buszewski. Na antenie pojawiły się także głosy znane z Blue FM.
Obecne zamieszanie wokół częstotliwości 97,7 FM rozpoczęło się w czwartek. Właśnie wtedy Naczelny Sąd Administracyjny unieważnił wszystkie decyzje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie koncesji na nadawanie Radia Blue FM. Od decyzji tej nie ma odwołania i stała się ona prawomocna od razu.
Oznacza to, iż częstotliwość zajmowana niegdyś przez Radio Blue FM, a obecnie przez Radio Eska Kraków, jest wolna, a Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musi przeprowadzić nowy konkurs koncesyjny na to pasmo. Decyzja NSA spadła na krakowską Eskę znienacka – stacja nie zaprzestała nadawania.
– Czekamy na legalizację. We wtorek KRRiT ma posiedzenie, na którym spodziewana jest jakaś decyzja – mówił Leszek Kozioł z Radia Eska. Stacja radiowa wystąpiła do Rady o tymczasową zgodę na kontynuowanie nadawania, do momentu rozstrzygnięcia całej sprawy związanej z częstotliwością 97,7 FM. – Wierzymy, że w szybkim czasie uda się uzyskać ponowną, poprawną proceduralnie decyzję koncesyjną, a w oczekiwaniu na nią prowadzić normalną działalność – napisano w oświadczeniu prasowym wydanym przez Radio Eska.
Zakłócanie sygnału Radia Eska Kraków rozpoczęło się o 7.10 rano i trwało do godzin wieczornych. Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty ustalił po krótkim śledztwie, w czasie którego specjalistyczny wóz objeżdżał Kraków mierząc sygnał, iż piracki nadajnik znajdował się na Kopcu Kościuszki.
– Oceniam, że przyczyny takich działań wcale nie są podyktowane obroną interesów nieczynnej już stacji, ale obroną własnej coraz słabszej pozycji – powiedział Leszek Kozioł. – Włączenie nadajnika, który uniemożliwia wielu słuchaczom odbiór naszej stacji jest najprostszym, choć najgorszym rozwiązaniem.
Sprawa zagłuszania Eski w Krakowie wywołała wiele emocji wśród słuchaczy stacji i mediów, które zjawiły się na konferencji prasowej w siedzibie radia. Zagłuszanie następowało nawet podczas konferencji prasowej. W różnych częściach Krakowa, albo wcale nie było słychać Eski, albo słychać było zakłócenia wysyłane z pirackiego nadajnika z Eską w tle. Na odbiornikach radiowych z RDS pojawiały się najróżniejsze napisy, m.in.: „test”, a także „kreska”. Piracki nadajnik nie był jednak w stanie całkowicie zagłuszyć nadajnika Radia Eska, zlokalizowanego w Krakowie przy ul. Malczewskiego.
Sprawa zagłuszania sygnału Radia Eska Kraków dotknęła nie tylko stację i jej słuchaczy, ale także reklamodawców. Na pytania dziennikarzy o reklamodawców, którzy mogą zrezygnować z reklam, zwłaszcza po wyroku i zagłuszaniu, zarząd rozgłośni zapewnił, że reklamodawcy dostaną dodatkowe emisje reklam.
Jedno jest obecnie pewne. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musi zająć się ponownie sprawą częstotliwości 97,7 FM. Stanie się to w najbliższym czasie. Przedstawiciele Radia Eska zapowiadają, że jeżeli nowe decyzje KRRiT w tej sprawie nie będą po ich myśli, zarząd rozgłośni będzie domagał się odszkodowania liczonego „w milionach”. Zdaniem przedstawicieli Radia Eski, sprawa może wyjaśnij się szybko, jeśli odpowiednie urzędy zbadają kto stoi za zagłuszaniem sygnału rozgłośni.
Na nasze pytanie o najczarniejszy z czarnych scenariuszy, dotyczący ewentualnego wydania negatywnej decyzji przez KRRiT, która skazywałaby Eskę Kraków na zamknięcie i zwolnienie 20 osób pracujących w tej stacji w Krakowie, Jacek Nieckarz, prezes zarządu Radia Eska S.A. powiedział krótko: „Nie chciałbym brać takiego scenariusza pod uwagę”. Jego zdaniem decyzja taka byłaby kosztowna dla KRRiT, bo Esce należałoby się odszkodowanie. Awaryjnym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie do nadawania innej stacji, którą w tej chwili Eska kontroluje w Krakowie – eX 100,5 FM.
Wokół częstotliwości 97,7 FM, nienadającego już Radia Blue FM i Radia Eska Kraków, znów powstała burza medialna. Od sposobu rozstrzygnięcia tej sprawy będzie zależał kształt krakowskiego eteru, na którym znów może dojść do mocnych przetasowań. Warto też wspomnieć, iż marka Blue FM nie należy już do Fundacji Rozwoju Ziemi Gdowskiej, która była nadawcą stacji, której KRRiT nie przedłużyła koncesji. Fundacja odsprzedała tę markę Agorze, która może przecież wprowadzić na krakowski rynek stację o tej właśnie nazwie. W całej sprawie narosło mnóstwo znaków zapytania. KRRiT stanęła przed problemem, którego rozwiązanie może przerosnąć jej członków. Może, ale nie musi – ze strony Rady w ostatnich latach nie brakowało niespodzianek. Dodajmy, iż w kolejce do NSA znajdują się sprawy innych stacji radiowych, którym nie przedłużono koncesji. Jest tam m.in. sprawa Rock Radia Śląsk 93,6 FM, które zakończyło nadawanie tuż po wakacjach.