Mediarun.com

‘Żegnaj mistrzu’

– Ryszard Kapuściński dla mojej generacji dziennikarzy i reporterów był nie tylko niedoścignionym wzorem i mistrzem, ale też serdecznym przyjacielem i doradcą – mówi publicysta Wojciech Giełżyński, cytowany przez Rzeczpospolitą. – Z nim nigdy nie można się było pokłócić. Każdego wysłuchał, nie wynosił się swoją wielkością – dodaj.

Reżyser Krzysztof Zanussi zapamięta Kapuścińskiego jako człowieka, który niósł w sobie tajemnicę. – Był zagadkowy i przez to bardzo interesujący. Poza tym nie znosił wszelkiego besserwiserstwa. Nigdy nie sprawiał wrażenia człowieka mającego klucz do prawdy. Czynił ogromne wysiłki, żeby zrozumieć świat, ale nigdy nie przedstawiał się jako ten, który wszystko wie – wspomina Rzeczpospolitej.



Reklama

– Bardzo bym pragnął, żeby pozostał on w pamięci, zwłaszcza młodych pokoleń Polaków, jako wzór myślenia i postawy – mówi PAP prof. Bronisław Geremek.

Mirosław Ikonowicz, wieloletni przyjaciel reportera, uważa, że Kapuściński ‘pozostawił dorobek olbrzymi. – To był człowiek o niezwykłej odwadze, będzie nam brakowało jego niezgody na kłamstwo, fałsz i egoizm – mówi Ikonowicz, cytowany przez Polską Agencję Prasową.

– Był najsłynniejszym polskim pisarzem drugiej połowy XX w. Jedynym, który zyskał sobie wielką międzynarodową sławę – wspomina na łamach Gazety Wyborczej Mariusz Szczygieł.

Krzysztof Mroziewicz przyznaje RMF FM, że Kapuściński wychował całe pokolenia dziennikarzy różnych opcji w Polsce. – Dzisiaj – poza być może jakimiś kompletnie zdegenerowanymi ekstremistami – każdy dziennikarz uważa się w jakieś mierze za jego ucznia, niezależnie od tego, jakie poglądy polityczne wyznaje i realizuje – stwierdza dziennikarz w rozmowie ze stacją.

– Niezwykła skromność a przy tym bardzo pogłębiony sposób patrzenia na życie – wspomina Kapuścińskiego Andrzej Turski. – Co po nim będę pamiętał? Z pewnością ‘Wojnę futbolową’, ‘Cesarza’ i szczere wyznanie o pisaniu, o którym powiedział, że przychodzi mu z wielkim trudem. Bywają dni, że nie jest w stanie zapisać jednej kartki. Wszystko kreśli, bo nie jest z tego zadowolony. Wierze, że nie była to kokieteria – mówi nam dziennikarz.

Exit mobile version