– Tu dotknął pan sedna sprawy. Świadomość naszego społeczeństwa w kwestii chorób nowotworowych systematycznie rośnie, jednak z żalem muszę przyznać, że daleko nam pod tym względem do innych krajów Europy Zachodniej. Przez to skuteczność w leczeniu jest u nas stosunkowo niska, w granicach 50 proc. Kraje europejskie mogą pochwalić się blisko 75-procentową skutecznością. Jest to efekt przede wszystkim działań profilaktycznych. Lekarze od lat uporczywie alarmują o tym zjawisku, ale niestety bez większych rezultatów. Stąd też nasza wspólna akcja z redakcją ,,TRYBUNY” pod hasłem „Profilaktyka – klucz do życia”. Musimy wszyscy być świadomi bezwzględności i podstępności tej choroby. Rak to niosąca wielkie zagrożenie choroba, na początku często nie dająca żadnych niepokojących i wyraźnych objawów. Proszę mi wierzyć: szansa jej pokonania w początkowym stadium jest duża. Często jednak trafiają do nas pacjenci, którzy przez zaniedbanie, również własne, te szanse sprowadzają do minimum.