– Sprawdzamy szanse rynkowe na jeszcze jedną gazetę codzienną – powiedział na łamach „FTD” Andreas Wiele, członek zarządu niemieckiego wydawnictwa. Według niego jest jeszcze miejsce na kolejny tytuł prasowy w segmencie powyżej pism bulwarowych. Nad nowym dziennikiem pracuje już w Warszawie 200 osób pod kierownictwem Roberta Krasowskiego. Axel Springer nie chce zdradzać żadnych szczegółów na temat projektu. Nazwa i nakład trzymane są w ścisłej tajemnicy, a ostateczna decyzja w sprawie uruchomienia dziennika – jeszcze nie zapadła.
Lider polskiego rynku prasowego – tabloid „Fakt” w ostatnich miesięcach jest często krytykowany za rzekome sprzyjanie prawicowemu rządowi. Nowy tytuł wykorzysta obecną koniunkturę polityczną – i też postawi na konserwatywną linię. Nieoficjalnie mówi się, że nowa gazeta codzienna będzie odpowiednikiem niemieckiego „Die Welt” – w kompaktowej wersji zbliżonej do tabloidów. Komu więc może zaszkodzić najbardziej? „Gazecie Wyborczej”, „Rzeczpospolitej”, „Nowemu Dniowi”, czy „Super Expressowi”?
Na polskim rynku gazet codziennych nie ma poza „Naszym Dziennikiem” typowo prorządowego tytułu. Parę lat temu – za prawicową postrzegano „Rzeczpospolitą”. Po objęciu stanowiska redaktora naczelnego przez Grzegorza Gaudena – jej linia polityczna wyraźnie uległa zmianie. Według Andreasa Wiele, nowy tytuł nie będzie konkurencją dla „Gazety Wyborczej”. Dziennik Agory może obronić się przed niemieckim konkurentem – stając się bardziej lewicowym. W konsekwencji może to zaszkodzić „Trybunie”.
Axel Springer szuka nowych możliwości inwestowania po nieudanej próbie kupna koncernu telewizyjnego ProSiebenSat.1. Na transakcję zgody nie wyraził niemiecki urząd antymonopolowy w obawie przed zbyt dużym wpływem wydawnictwa na opinię publiczną.