UOKiK uznał, że bank wprowadzał klientów w błąd, twierdząc, że lokata jest oprocentowana na 6 proc. w skali roku i „nie ma żadnych gwiazdek”, bo w rzeczywistości zaczynał naliczać oprocentowanie dopiero po zakończeniu okresu subskrypcji, czyli w marcu. Osoba, która wpłaciła pieniądze w styczniu, aż do marca nic na nich nie zarabiała. – W reklamie nie zamieszczono żadnych odesłań wskazujących na konieczność zapoznania się z dodatkowymi materiałami – podkreśla UOKiK w komunikacie. Jeszcze wiosną zarzuty odnośnie do reklamy Max Lokaty zgłosiła Komisja Nadzoru Finansowego, która nakazała PKO BP wycofanie jej z mediów. Bank ma dwa tygodnie na odwołanie się od decyzji Urzędu i na pewno z tej możliwości skorzysta.
Więcej na http://www.gazeta.pl/