W pierwszych dniach swojego urzędowania Jan Dworak rozpocznie przegląd kadr. Przynajmniej taką złożył obietnicę. Miejmy nadzieję, iż dokładnie przyjrzy się ekipie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Pomimo wszelakich metamorfoz, serwisom informacyjnym TVP jest jeszcze bardzo daleko do poziomu dobrego, rzetelnego dziennikarstwa.
Nie ma co rzucać przykładami. Znamy je wszyscy z prasy codziennej. To TVP jako pierwsza informuje nas o sukcesach rządu, jako ostatnia o jego porażkach. To ona przemilcza niektóre wydarzenia, w imię układów. Czas się tym zająć – przed Janem Dworakiem niełatwe zadanie.
Od prezenterów, którzy często bawią się w towarzystwie tzw. elit politycznych, po reporterów, którzy niemal masowo są na „ty” z politykami – niektórym trzeba, jak to określił Tomasz Lis, „naprostować kręgosłupy”, a niektórym po prostu podziękować za współpracę.
Szczególnie warto byłoby przyjrzeć się TVP3, która po przeformatowaniu na kanał informacyjny, nadal potrafi zaskoczyć widza informacją np. o „pękniętej rurze w Białej Podlaskiej”. Nie bez powodu w pewnych kręgach TVP3, będąca odpowiedzią byłego już prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego na TVN24, zyskała sobie przydomek PSL24, bądź SLD24.
Warto byłoby się przyjrzeć również scenografiom pasm informacyjnych Telewizji Publicznej. Tak, zgadzam się, że to najmniejszy w obecnej chwili problem, ale wyglądają one nadzwyczaj skromnie i zanudzają swoją monotonią widza. Pewien postęp zdarzył się jeszcze za czasów Kwiatkowskiego – TVP3 zmieniła wystrój studia Kuriera z „a’la nostalgia za PRL-em” na „to, co zostało ze studia TVP1 przed przywiezieniem 5-ciu ton szkła”.
Prezesowi Dworakowi życzymy powodzenia. Zadanie jest niełatwe. Miejmy nadzieję, że choć w części jednak wykonalne…