Na nic zdały się protesty duchownych różnych wyznań.
Piosenkarka wystąpiła na znajdującym się niedaleko Watykanu stadionie olimpijskim w Rzymie. Występ podziwiało 70 tys. fanów. Koncert odbył się w ramach trasy „Confessions”, promującej ostatni album Amerykanki – „Confessions On A Dancefloor”.
Od samego początku tournee wzbudzało kontrowersje ze względu na fragment show, w którym Madonna wisząc na krzyżu śpiewa balladę „Live To Tell”. Nie obyło się bez protestów środowisk religijnych, które nasiliły się na kilka dni przez koncertem w Rzymie. Madonnę zgodnie potępili muzułmanie, katolicy i żydzi. Ojciec Manfredo Leone z rzymskiego kościoła świętej Marii powiedział, że zachowanie Madonny, szczególnie w takim miejscu, ociera się o bluźnierstwo (zagrożono artystce klątwą).
Szef włoskiej Ligi Muzułmańskiej podkreślił, że pomysł amerykańskiej gwiazdy jest w najgorszym guście i nie powinna pokazywać go w Rzymie. Także rzecznik Rzymskiej Wspólnoty Żydowskiej zwrócił uwagę, że Madonna powinna się zastanowić gdzie występuje i zrezygnować z tego elementu koncertu. Do chóru krytyków dołączył później duchowny prawosławny (we wrześniu Madonna wystąpi w Moskwie).
Madonna zawisła na krzyżu
