Tezeusz ma zastąpić Google’a – informuje Dziennik. Nazwa nawiązuje do starożytnego mitu o Tezeuszu – szukającym wyjścia w labiryncie, tak jak my szukamy informacji w internecie. Wyszukiwarka jest niezastąpiona w ich odnajdywaniu. Jak podaje Dziennik, trochę na nią poczekamy, bo w Europie nie da się – tak jak w Ameryce – zaprojektować wyszukiwarki w kilka miesięcy.
Rząd ma już zgodę Unii. Teraz niemieckie firmy zaczną prace nad wyszukiwarką. Jeszcze przez cztery lata rząd może dawać pieniądze prywatnym firmom. Tezeusz musi się więc pospieszyć.
Na razie szefowie Google’a nie mają się czego bać – komentuje gazeta.