W naTemat.pl liderzy opinii, wśród których są m.in. Leszek Miller, Aleksander Kwaśniewski, Waldemar Pawlak, Dariusz Rosati, Janusz Palikot, Andrzej Blikle, Irena Eris, Magda Gessler, Agnieszka Holland, Adam „Nergal” Darski czy Borys Szyc, posiadają swoje własne blogi. Dzięki temu mają mają możliwość publikowania zarówno długich wypowiedzi, artykułów czy też krótkich jednozdaniowych wpisów.
Ich rola ma nie ograniczać się jedynie do publikacji. Pozostając w kontakcie z redakcją serwisu, będą mogli na bieżąco komentować wydarzenia krajowe i zagraniczne oraz dzielić się swoją opinią na dany temat z użytkownikami. Zespół redakcyjny naTemat.pl składa się obecnie z 22 redaktorów w newsroomie, korespondenta w Gdańsku i reportera w Poznaniu. Tomasz Lis zapowiada, że wkrótce do redakcji dołączą także korespondenci zza granicy.
naTemat.pl ma być medium informacyjno-publicystycznym traktującym o najważniejszych sprawach z zakresu gospodarki, polityki, kultury, nauki czy lifestyle’u i sportu. Zarówno Tomasz Lis jak i Tomasz Machała – prowadzący projekt – stawiają sobie za cel redefinicję dziennikarstwa w internecie. Żadna z publikowanych informacji w serwisie nie będzie anonimowa, podpisana będzie imieniem i nazwiskiem autora, dodatkowo opatrzona zostanie komentarzem eksperta z danej dziedziny. Jeśli informacje te będą dotyczyły kwestii kontrowersyjnych lub związanych z polityką, wypowiadać mają się przedstawiciele obydwu stron sporu.
Twórcy serwisu podkreślają, że nie stanie się on otwartą platformą blogową, na której konto będzie mógł założyć sobie każdy, ale jednocześnie zachęcają potencjalnych nowych blogerów do zgłaszania swoich propozycji. Docelowo blogów w serwisie naTemat.pl ma być nawet kilkaset. Twórcy w naTemat.pl nie są wynagradzani, nie mają również podpisanych umów na wyłączność.
Serwis ma wyróżniać się przede wszystkim formą łączącą design z najnowszymi trendami w user experience. Zastosowano w nim modułowy układ treści na stronie głównej, który ma ułatwić użytkownikowi nawigowanie po serwisie. Autorzy zapowiadają, że zrezygnowano z mechanizmów generujących puste odsłony, nie będzie również agresywnych reklam. Postawiono natomiast na wykorzystanie social mediów, w tym systemu komentarzy przez Facebooka. – Nie będzie wprowadzających w błąd tytułów, ani podjudzających do krytyki zdjęć – obiecuje Tomasz Lis. – Dyskusja ma być dyskusją, ale wolność słowa nie jest wolnością plucia – dodaje, zapytany o to, czy komentarze użytkowników będą moderowane.
Prace nad wersją serwisu przeznaczoną na urządzenia mobilne są już w toku. Twórcy serwisu nie planują natomiast wprowadzenia opcji personalizacji strumienia znajdujących się w nim treści, chociaż nie wykluczają, że mogą kiedyś taką opcję udostępnić.
naTemat.pl jest wspólnym projektem Tomasza Lisa i grupy NextWeb Media, która odpowiada za część technologiczną i komercyjną serwisu. Twórcy portalu nie zdradzają, kiedy ma się on stać rentowny zapowiadając, że obecnie wszystkie płynące z niego dochody będą reinwestowane. Spodziewają się jednak, że pierwsze zyski naTemat.pl zacznie przynosić w ciągu kilku najbliższych lat.
– Już w ostatnich tygodniach, dzięki umowom z partnerami udało się nam zdobyć fundusze pokrywające około 40 proc. tego, co zainwestowaliśmy w projekt na początku – dodaje Tomasz Lis. Zapytany o to, jaką rolę będzie pełnił w serwisie, dziennikarz odpowiada, że przede wszystkim będzie starał się nie przeszkadzać. – Utożsamiam się z tym serwisem i staram się mu pomagać, ale z pokorą patrzę na to, co umiem oraz na to, czego nie umiem. Dlatego szefem projektu jest Tomasz Machała, a nie ja, ponieważ ja bym się do tego nie nadawał – dodaje Lis.