Agencja Reutera doniosła, że emisja akcji zaplanowana jest na początek 2004 roku, a prywatna obecnie firma zostanie wyceniona na 25 mld dol., co oznacza, że będzie warta nieco więcej niż Amazon.
Z kolei zdaniem Financial Timesa Google nie będzie korzystał z usług banków inwestycyjnych, lecz sam sprzeda swoje akcje za pośrednictwem aukcji w internecie. W ten sposób uchroni się przed skandalami, które w ostatnich latach towarzyszyły debiutowi akcji internetowych spółek.
Nie jest to jednak pewne, choćby ze względu na imponującą skalę emisji. Wejście na giełdę umożliwiłoby Google’owi zgromadzenie kapitału i przekazanie pracownikom pakietu akcji, a tym samym ściślejsze ich związanie z firmą i umotywowanie.
W ocenie komentatorów warunki rynkowe dla wejścia nowych internetowych spółek na giełdę poprawiają się, a inwestorzy zaczynają na nie spoglądać życzliwszym okiem.
Z Google’a korzysta ok. 200 mln internautów dziennie. Firma zatrudnia 1. tys. pracowników. Dotychczas udawało się jej prosperować bez potrzeby zamieszczania ogłoszeń, od których uzależnił się konkurent – Yahoo. Źródłem przychodu Google’a były tzw. „sponsorowane wyszukiwania” i udostępnianie na zasadach licencji technologii służącej do przeszukiwania internetowych stron.