Dźwięk porannego budzika nie zachęca do wyjścia z domu. Dlatego znaleziono inne, dużo lepsze sposoby, by dobrze zacząć dzień. A to wszystko dzięki ekipie odpowiedzialnej za SensorWake.
To budzik, który najpierw zachęca do wstawania poprzez wydzielanie zapachu, a gdy mamy do czynienia z prawdziwym śpiochem, po trzech minutach zaczyna on dzwonić. Jak zapewniają twórcy SensorWake w większości przypadków jednak nie będzie to konieczne.
Autorzy budzia przygotowali kilka zapachowych wariantów, w zależności od preferencji użytkownika.
Na liście znajdują się m.in. zapachy świeżo zmielonej kawy, croissanta, kwiatów, oceanu, skoszonej trawę czy czekolady. Osoby zamawiające budzik na Kickstarterze mogą teżwybrać ten o zapachu… pieniędzy.
SensorWake to pomysł nastolatka, który opatentował go na zajęciach z chemii. Francuski student, Guillaume Rolland, stwierdził, że najlepszym motywatorem do pracy będzie ulubiony zapach np. dolarów. To idealny wariant dla wszystkich żądnych awansu lub finansowego sukcesu.
Jedna kapsułka w cenie 9 dolarów ma wystarczyć na 60 poranków, a ich zapas będzie można zamawiać na stronie internetowej twórców. Po kalkulacji można uznać, że jednak bardziej opłaca się nastawić budzik w telefonie. Być może, ale zawsze można budzić się zapachami np. tylko w niedzielę? Albo w wyjątkowo ciężkie dni.